por. galeria Nowoczesny Marc Chagall II
Chagall. Meister der Moderne – 08.02.2013-12.05.2013 – Kunsthaus, Zurych
Chagall: Modern Master – 08.06.2013-06.10.2013 – Tate Liverpool, Liverpool
06 Czwartek Gru 2012
por. galeria Nowoczesny Marc Chagall II
Chagall. Meister der Moderne – 08.02.2013-12.05.2013 – Kunsthaus, Zurych
Chagall: Modern Master – 08.06.2013-06.10.2013 – Tate Liverpool, Liverpool
MrsDalloway said:
Dobrej nocy, muszę zmykać.
artdone said:
Tobie też!
MrsDalloway said:
I jeszcze to w Muzeum Architektury :
Heinrich Lauterbach. Architekt wrocławskiego modernizmu
Wystawa czynna: 14.12.2012 – 17.03.2013
wernisaż 14 grudnia o godzinie 17.00
Muzeum Architektury
ul. Bernardyńska 5, Wrocław
artdone said:
No wszędzie się nie da! 😉 Żartuję.
Dziękuję za informacje – podrzucaj jak tylko coś ciekawego spotkasz!
A do połowy marca dużo jeszcze czasu…
MrsDalloway said:
Wiem,wiem 🙂 sama mam z tym kłopot. Czas się jakoś kurczy. Wrocław oddycha kulturą, ale mnie brakuje dnia.
artdone said:
Albo nawet nocy… 😉
MrsDalloway said:
A wiesz co będzie we Wrocławiu?
http://www.mnwr.art.pl/CMS/pressroom/2012_Sztuka_europejska.html
artdone said:
Właśnie się zastanawiałem co będzie 😉
Nie wiedziałem o tym!
Dziękuję za informację – dawno nie byłem – będzie okazja do wybrania się, mam nadzieję.
dablju said:
Kurcze, niezłe w wyrazie, ale trochę za duży bałagan na tych płótnach. Momentami nie wiadomo gdzie jest watek główny i czy autorowi o kolor, czy o temat chodzi. Tak jakby chciał przegląd tygodnia w garze typu wook zrobić, wrzucając wszystkie myśli na jeden obrazek.
Najbardziej jednak to ostatnie.
artdone said:
Bardzo piękny komentarz do Chagalla! 🙂
Dawno tak celnego nie słyszałem. Szczególnie ten ‚przegląd tygodnia w garze wook’!
Ale to chyba taka zupa, że się nie zastanawiasz gdzie kolor, gdzie temat i czemu bałagan. Nie warto. Ten wyraz najważniejszy. Bo co za różnica, czy zupa z brukselki czy z marchewki – ważne, że smakuje.
Oj starałem się podążyć za metaforą…
Pozdrawiam!
dablju said:
Widzisz, ja jednak lubię dopatrywać się przesłania, bo w mojej lodówce oprócz żywności, która to po połączeniu różnych składników, mogłaby doprowadzić do rozstroju żołądka, mam jeszcze lakiery do paznokci i płatki pod oczy, a to dodane do jednego gara, mogłoby spowodować efekt wybuchowy..aby nie rzec ;zwrotny 😉
Tak właśnie wyglądały moje pierwsze zdjęcia – istny bajzel. Oczami podobała mi się marchewka, brukselka, banany i śledzie polane słodką czekoladą. Smacznego! 😉
W ten sposób – eliminacji – zaczęłam dostrzegać sensowność wypowiedzi form przewrotnych, gadających prostotą wypowiedzi.
Więcej do mnie mówi Miro ze swoimi wygibasami kolorystyczno – geometrycznymi na płótnie, Beksiński przejaskrawiający szpetotę, czy zeschizowany Dali podpierający czas, niż męczący widok połączenia tych trzech form jednocześnie.
Pozdrawiam równie serdecznie żyycze udanych łowów! 🙂
artdone said:
Przyznam się (w sekrecie), że ja też lubię dopatrywać się przesłania.
Ale też nie jest źle przestać się na chwile nad nim zastanawiać…
A tutaj łatwo to zrobić.
Tak jak poniżej MrsDalloway napisała – baśniowość, emocje, kolory, aura.
Aura właściwie wystarcza 🙂
No ale to Chagall!
dablju said:
Kurcze, kto by to nie był, nawet świety turecki…nie lubie takiego bajzlu. Wole baśniowy minimal Małego Księcia 🙂
A z MrsDolloway to ja sobie jeszcze podyskutuje na temat emocji 😀
artdone said:
No tak – minimal to nie jest…
😉
MrsDalloway said:
U niego wszystko się tak pięknie splata: baśniowość, emocje, kolory, aura
artdone said:
Właśnie odpowiadałem na komentarz ‚Dablju’ i muszę przyznać, że Twoja „definicja” Chagalla jest bardzo trafna: baśniowość, emocje, kolory, aura!
MrsDalloway said:
Kiedy czytam Isaaca Bashevisa Singer’a, to tak jakbym odwiedzała te miejsca, które namalował Chagall.
MrsDalloway said:
np.: „O tym jak Szlemiel wybrał się do Warszawy”
artdone said:
Coś w tym jest! ta aura…
A teraz w Muzeum Literatury w Wawie jest Schulz – też klimatyczny.
MrsDalloway said:
Ależ mi radość uczyniłeś. Ogromnie go lubię.
artdone said:
Miałem taką nadzieję 😉
Bardzo trudno jest mieć reprodukcje dzieł z wystawy z wyprzedzeniem, dlatego tylko tyle na razie. Ale zawsze coś! No i wypad do Zurychu można zaplanować.